Po żarcie na serio: Agile, Myślenie Systemowe i AI
Kilka refleksji po primaaprilisowym eksperymencie, który wzbudził dyskusję na LinkedIn
Po primaaprilisowym poście na LinkedIn wywiązała się interesująca dyskusja, otrzymałem również sporo prywatnych wiadomości. Postanowiłem odnieść się tutaj szerzej do kilku aspektów, które poruszyłem we wspomnianym wpisie (linki do obu postów znajdziecie na końcu).
Moja perspektywa
Nie wierzę w 100-procentowe przewidywanie przyszłości. Założenie „wiem, jak będzie” za miesiąc, kwartał czy rok może być bardzo ryzykowne. Trzymanie się sztywnego planu i ignorowanie zmian – w to chyba już nikt dziś nie wierzy :)
Jednocześnie uważam, że prognozowanie i estymowanie to świetne narzędzia pozwalające lepiej się przygotować. Dają wkład do hipotez, które następnie możemy weryfikować. Samo ciągłe przygotowywanie się i weryfikowanie planów na podstawie odkrywanej rzeczywistości jest kwintesencją Agile. To podejście weszło mi w krew i nie wierzę, by współczesne firmy chciały zwolnić tempo odkrywania tego, co realnie daje wartość klientom i tego, jak działa konkurencja. Kiedyś normą było trzymanie się planu przez lata, dziś dostajemy ciągłe aktualizacje. I nie dotyczy to już tylko branży IT.
Wierzę za to mocno w uczące się organizacje – zarówno w obszarze biznesu („co i po co robimy?”), jak i organizacji („po co i jak to osiągamy?”). To nie są prawdy wyryte w kamieniu. Organizacja żyje i adaptuje się zarówno do nas, jak i do otoczenia. My sami także ciągle się zmieniamy.
Myślenie Systemowe jest dla mnie sposobem, by lepiej rozumieć organizacje, ich otoczenie i adekwatniej przeprowadzać zmiany. Redukcjonizm daje skupienie i moc działania, ale dopiero uzupełnienie go o spojrzenie holistyczne pozwala uniknąć nietrafionych, lokalnych optymalizacji i zwiększa wartość End2End. Powtórzę to zdanie, bo bardzo je lubię:
„Redukcjonizm daje skupienie i moc w działaniu, Myślenie Systemowe daje mądrość w podejmowanych działaniach.”
Myślenie Systemowe to dla mnie szersza rama i kluczowa dyscyplina – dlatego już od dłuższego czasu opisuję tak swoją rolę na LinkedIn. Rozwinęło to i uzupełniło moją wcześniejszą rolę Agile Coacha.
Tak – widzę ruch na rynku związany z redukcją zatrudnienia. Traktuję to jednak jako korektę, etap cyklu, a nie stały trend. To trudny moment, szczególnie dla osób (takich jak ja), które wierzą w ciągłe urealnianie planów, a redukcje często od takich osób się zaczynają. Jednak długoterminowo oczyści to rynek i przygotuje grunt pod kolejną falę zwiększania adaptowalności i adekwatności firm. Ta fala już powoli się zaczyna.
AI już dziś jest katalizatorem wzrostu adaptacyjności. Korzystam aktywnie z narzędzi AI, wierzę, że ta rewolucja już trwa, a ja dołączam do niej jako pionier (choć może już trochę za późno, by nazywać siebie pionierem ;)).
W komentarzach i wiadomościach pojawiło się jeszcze kilka świetnych wątków, do których chętnie odniosę się osobiście. ALE w Terenie oraz inne wydarzenia są świetną okazją do dalszych rozmów – zaczepiajcie mnie, dzielmy się perspektywami. Bardzo jestem ciekawy Waszych opinii!
Linki